wtorek, 8 października 2013

Tajemniczy ogród czyli jesień też może być piękna!



  Dlaczego w tytule pojawił się tajemniczy ogród? Bo chociaż do gwiazdki jeszcze daleko, ja czuję się jak mała dziewczynka stojąca przed furtką, która skrywa tajemnicę... Wiem, że zaczęłam dziś odrobinę enigmatycznie, ale chciałabym żebyście chociaż przez moment poczuły to co ja :))) (wiem, wiem daleko mi do Hitchcocka, mistrza stopniowania napięcia, ale spróbować nie zawadzi:)) Otóż Kasia z blogu moj-dom-rozany.blogspot.com postanowiła sprawić mi niespodziankę! Dlatego czuję się jak małe dziecko przed gwiazdką. Nie oszukujmy się uczucie to jest bezcenne a z upływem lat coraz rzadziej nam się przydarza. Od wczoraj chodzę cała w skowronkach, podśpiewuję sobie pod nosem i gdyby nie nadgryziony zębem czasu kręgosłup to pewnie jeszcze bym podskakiwała na jednej nóżce :))) Kasiu - dzięki Tobie świat stał się piękniejszy!
   Ustaliłyśmy już, że jesień jest piękna a jak piękna to trzeba ją utrwalać na wszystkie sposoby. Dlatego dziś jesiennie  w robótkach. Po pierwsze haft z cyklu cztery pory roku - jesień. Pozostałe pory roku też mam wyhaftowane ale nie wiem czy chcecie je zobaczyć jednym ciągiem, czy w zgodzie z kalendarzem? Sugestie mile widziane:))) W zeszłym roku napadło mnie na pomarańczowo i wtedy powstały dwie serwetki. Jedna  w serduszka  a na drugiej rozgościła się dynia :)  Kolor może nietypowy jak na serwetki ale według mnie o tej porze roku silnie energetyzujący (a wiadomo jak jesień,  to chandra i trzeba ją czymś zwalczać).
   Teraz o ogrodzie, zobaczcie jaka marchew u mnie wyrosła. Musiałam ją Wam pokazać :) Ze skruchą, przyznaję się, że posiałam ją i na początku nawet dbałam, ale potem troszkę zapomniałam (mea culpa). Ciutkę się zachwaściła i myślałam, że tam jakie małe ołóweczki siedzą pod ziemią. A tu proszę jaka niespodzianka! Wyrosła marchewka jędrna i krzepka, schrupać marchewkę z kawałkiem chlebka. Kto pamięta ten wierszyk? Podpowiedź będzie- w oryginale występowało inne warzywo, także bardzo zdrowe a w "zbiorach" uczestniczyło całe podwórko.


Oto jesień na wsi.

Dynie i liście kolorowe obowiązkowe.

Serwetka podwójnie jesienna, bo to i kolor i motyw.

Wychodzę z założenia, że serduszko jest dobre na każdą porę roku.

Zakupiłam także serwetki w kolorach jesiennych.

Moje marcheweczki :)

Oj, ciężko wychodziły z ziemi, ciężko.

Każda inna...

... a co jedna...

...to śmieszniejsza :)))


Tyle liści, chyba naprawdę jest już jesień.





16 komentarzy:

  1. Zosieńko ,ale marcheweczka Ci porosła -super, a jesień jest i już coraz bardziej ją widać i czuć i mała proźba koleżanka robi małe kroczki w świecie blogowym może zechcesz do niej wpaść i zachęcić http://babciaanulka.blogspot.com/pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już byłam, śliczne wytwory rąk własnych prezentuje! Zachęcam wszystkich do zaglądania :) Jesień na szczęście u mnie jakby cieplejsza się zrobiła i słoneczko częściej wygląda :))) Pozdrawiam

      Usuń
  2. Jesienny obrazek bardzo ładny, pięknie będzie wyglądał na ścianie. Marchewki Ci się udały, pewnie masz niezłą ziemię, skoro tak bez żadnego starania;) Nie przepadam za marchewką, ale taka to same witaminy i inny smak, na zdrowie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i tu niespodzianka, bo ziemia u mnie lichutka IV klasy, miejscowi mówią - sam piaseczek. Nawieziona tylko kompostem a i to skromnie bo nie było go za dużo. I stąd moje zaskoczenie jej obfitością :))) Pozdrawiam

      Usuń
    2. To w przyszłym roku na moje piachy sieję marchewę;)

      Usuń
    3. Pewnie, że tak:) Ja też siałam tak nieśmiało a proszę jaki efekt :)))

      Usuń
  3. Ta jesień jest cudna, w moich kolorkach.
    Co do marchewki to ja własnie wczoraj robiłam porządek ze swoją i czeka mnie dziś skrobanko ponad 3 kg ale takiej mini.Juz sie "cieszę" ale zima fajna taka malutka jako dodatek do obiadku.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię takie kolorki. Zimą takie warzywka, zwłaszcza własne to skarb. Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Ja swojej marchwi jeszcze nie wykopałam, nawet nie wiem jak wygląda - też o nią tak średnio dbałam. Na razie muszę zadbać o swoje owoce pigwy żeby się nie zmarnowały. Robię z niej: kawałki owoców w syropie lub nalewkę-- super sprawa na przeziębienia. Pigwa ponoć ma dużo witamin. A jak wygląda to drzewo to widać w tle na zdjęciach z przedostatniego mojego wpisu., chyba z 28 września
    Twój jesienny obrazek śliczny, serwetki też mi się podobają.
    Pozdrawiam gorąco Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam pigwę, ale taką małą. Krzaczek z 1,3 m wysokości. Mogłabyś podać przepisy na ten syrop i nalewkę? Piękne rzeczy znowu pokazałaś u siebie:))) Pozdrawiam !

      Usuń
  5. Piękna jesień! Niedługo zima to mam nadzieję, że będzie następna odsłona:-)Jakie super okazy marchewkowe i serwetki marchewkowe:-) Psinka fajnie sobie biega i szeleści:-)
    Pozdrawiam:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak myślisz, czekać do zimy z następną odsłoną czy "iść na całość" i pokazać wszystkie już teraz? Powiem Ci szczerze, że cały czas chodzą mi po głowie te ocieplacze na kubeczki :))) Pozdrawiam :)))

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Żebyś Ty widziała moją minę przy tych wykopkach marchewkowych :)))

      Usuń
  7. Ale te marchewki dorodne wyrosły:) będzie co chrupać zimą. Bardzo ładne serwetki zrobiłaś, idealne na tą porę roku.

    OdpowiedzUsuń
  8. I ekologicznie sobie rosły w chwastach, jak widać nie muszą być pryskane, żeby były dorodne :)))

    OdpowiedzUsuń