wtorek, 15 września 2020

Poszewka na jasiek

Poszewka z szachownicą czyli po trochu wyciągane z lochu 

Haftuję bo lubię i przyznam się, że decyzje o wyszyciu tego czy tamtego wzoru zapadają całkowicie emocjonalnie, bez absolutnie nawet krzty pragmatyzmu. Tak też było przy hafcikach z kurkami. Najpierw wyszyłam a potem zastanawiałam się co z nimi zrobić. Trzy użyłam jako centrum log cabin w makatkach a pozostałe dwa wkomponowałam w poszewkę na jasiek.










10 komentarzy:

  1. Pięknie to wszystko skomponowałaś. Podoba mi się tak nietypowo, hafcik w rogu, a nie na środku. Urocza podusia, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie wyszło nietypowo, ale spieszę Ci donieść, że powstały też dwie podusie jak najbardziej typowe z hafcikiem w środku :))
      Pozdrawiam słonecznie ☀

      Usuń
  2. Świetna poduszka a hafty w rogach słodkie.Te kurki są urocze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna podusia! A mnie właśnie brakuje haftu pośrodku, ale już wiem, że też taka będzie;)
    Pozdrawiam Zosiu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będą a właściwie już są, bo przecież to seria -... po trochu wyciągane z lochu ;) Niech no tylko znajdę chwilę na pstrykniecie fotki! Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. Poszewka kolorowa, bardzo energetyczna dzięki kolorom, a hafty wzbogacają fakturę podusi.
    Pozdrawiam Cię cieplutko.:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję bardzo! Prawdę mówiąc chciałam przełamać schemat - że jak kurka, to koniecznie w zieleni, żółci, rudości itp.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń