Chleb czyli mówisz masz :)
Mąka 1kg
Woda ok. 850-900 ml
Drożdże 50g
Sól 1 łyżka ok. 20 g
Cukier 1 łyżeczka
Opcjonalnie:
Olej 1-2 łyżki
Ziarna słonecznika, siemię lniane, pestki dyni według uznania
Zioła prowansalskie lub oregano ok. 1/2 łyżeczki
Z drożdży, 50 ml wody i 2-3 łyżek mąki zrobić zaczyn czyli wymieszać wszystko razem i odstawić w ciepłe miejsce na około 15 minut do wyrośnięcia. W tym czasie do mąki dodać sól i opcjonalnie zioła i ziarna, i wymieszać.
Do mąki dodać zaczyn i wodę. Wymieszać drewnianą łyżką z długim trzonkiem, będzie wygodniej :) Nie wyrabiać!
Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 1 godzinę. Ja nagrzewam piekarnik do około 30°C i wyłączam grzanie, zostawiam światełko, i wstawiam do zamkniętego piekarnika ciasto do wyrośnięcia.
Po godzinie wyjmuję i drewnianą łyżką odgazowuje czyli dziabie łyżką od góry żeby opadło.
Dwie keksówki wykładam papierem do pieczenia. Można obyć się bez papieru, ale trzeba by wtedy wysmarować foremkę tłuszczem np smalcem. Do przygotowanych foremek przekładam ciasto. Trzeba je równo podzielić aby upiekło się w tym samym czasie. Ja na wadze taruje foremkę i ważę ile ciasta nałożyłam do każdej z foremek. Jeśli w jednej jest więcej, to łyżką przekładam. Wierzch ciasta wygładzam i wyrównuję metalową łyżką maczaną w wodzie.
.
Włączam piekarnik i nastawiam 200°C wentylator plus dolna grzałka. Mój piekarnik szybciej przypali niż niedopiecze, dlatego jeśli wasz piekarnik ma skłonność do niedopiekania to ustawcie 225°C. Foremki z ciastem stawiam na górze kuchenki, która jest nagrzana od piekarnika, który jest na dole. Przykrywam je plastikową miską, bo ciasto jest mokre i szybko rośnie, może się przykleić do ściereczki, gdybyśmy takowej użyli.
Czas wyrastania to ok. 20-25 minut. Ciasto mocno i szybko wyrasta, trzeba go pilnować. U mnie na zdjęciu nie było pełnych 20 minut
Wstawiam do piekarnika i zmniejszam temperaturę o 25 °C, w moim przypadku do 175 °C. Poziom drugi od dołu. Ja wyłączam termowentylator i ustawiam grzałkę góra plus dół, bo nie chcę by skórka była zbyt twarda, jeśli wam to nie przeszkadza może zostać termowentylator plus dolna grzałka. Czas pieczenia to równa godzina. Jeśli nie jesteście pewni czy chlebek się upiekł, to po wyjęciu z formy, oczywiście w grubych rękawicach, wystarczy zapukać w dno czyli dół, spód chleba. Dźwięczny odgłos świadczy o tym, że jest upieczony. Jeśli nie da się uzyskać tego odgłosu możecie chleb na powrót włożyć do piekarnika, nawet bez foremki i dopiec, ale trzeba pilnować żeby się nie spalił.
Studzić chlebek najlepiej na kratce, tak by od dołu też był przewiew.
Ja go lubię podjadać jeszcze lekko ciepły, choć wiadomo, że wtedy trudno go pokroić. Po ostudzeniu kroi się bardzo dobrze i nie ma tendencji do nadmiernego kruszenia. Kroję go wtedy na kromki, wkładam do woreczków z żyłką i zamrażam. Wieczorem wyjmuję porcję i zostawiam do samoistnego odmrożenia. Rano na śniadanie jest akurat świeżutki. Można też takie zamrożone kromki odmrozić szybko w piekarniku, ustawionym na 75-100°C i termowentylator. Około 4-7 minut.
Na koniec jeszcze o mące. Można go upiec prawie z każdej mąki, mnie kiedyś zdarzyło się piec nawet z tortowej :) Najlepszy według mnie jest z mąki chlebowej 720 lub 750. Dobra jest też mąka chlebowa 1050 z Lidla. Ten na zdjęciu był "resztkowy " tzn użyłam wszystkich końcówek. Połowa to była mąka chlebowa 720,około 120 g graham, ok 280 g 650 czyli bułkowa i 100 g 550. Wszystkie mąki były pszenne.
Mam nadzieję, że było jasno i przejrzyście :)
Też lubię piec domowy chlebek. U mnie szybko znika bo zapach kusi moje dzieci i z sąsiectwa które z chęcią pałaszują pajdy z masełkiem,a nawet bez niczego.
OdpowiedzUsuńMasz rację zapach jest bezcenny! To trzeba samemu poczuć :) Ja lubię jeszcze taki odrobinę ciepły z masełkiem.
UsuńDziękuję za taki niekłopotliwy i dokładny przepis. Zawsze miałam ochotę na swój chlebek, miałam dwa podejścia i za każdym razem zamiast chleba wyszło coś niejadalnego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zosiu:)
Jestem do Twojej dyspozycji w razie pytań :)
UsuńJa temat chleba rozgryzałam długi czas. Sprawdzałam wiele przepisów i zmieniałam je a mój Ślubny cierpliwie zjadał te moje próby i zachęcał do dalszych.
Będzie jeszcze jeden przepis na chleb też prosty a według Ślubnego najlepszy chleb pod słońcem!
Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do prób! :)
Zosiu, kolejny chlebek będzie według Twojego przepisu.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie smakował :))
UsuńMuszę koniecznie wypróbować ten przepis... 😋😋😋
OdpowiedzUsuńPróbuj, najlepszy na ciepło :))
UsuńTwoj chlebus pachnie w moim domu.Sle buziaki.)
OdpowiedzUsuńNaprawdę?! Nawet nie wyobrażasz sobie jak się cieszę!
UsuńŚciskam!
Dawno nie piekłam chleba.
OdpowiedzUsuńSuper przepis, szukałam czegoś co mogłabym zrobić ze zwykłej białej mąki, dziękuję:)
OdpowiedzUsuńPiekłam go już z różnego rodzaju mąk, jak dotąd zawsze ze wszystkiego wychodził. Ja lubię go z dodatkiem ziaren a mój Ślubny z dodatkiem ziół.
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Przepis pięknie i jasno mówi co i jak :)
OdpowiedzUsuńBędę testować będę się ogromnie cieszyć jak wyjdzie :) :)
Trzymam kciuki za udany wypiek! Daj znać o efekcie :)
OdpowiedzUsuń