Wokół jest jak jest, więc chociaż na patchworku niech będzie wesoło! ;)) Tak cały czas szyję ręcznie. Naczytałam się opinii o tańszych maszynach i skutecznie zniechęciło mnie to do ich zakupu. Droższe są zbyt skomplikowane (nie będę kończyć kursu obsługi ;)) a poza tym poza moim zasięgiem finansowym. Rozważałam też zakup przedwojennego Singers ale sprawnej i taniej nie znalazłam. W końcu dałam sobie spokój z maszynami i kupiłam igły ;))
Zamknęłam blog. Komunikat o tym, że jest dla zaproszonych jest fałszywy. Nie można zamknąć bloga na nowym Interfejsie inaczej. Nikogo tam nie zapraszam. Piszę, byś nie czuła się zlekceważona czy niezaproszona. Nie wiem, czy jeszcze kiedyś blog otworzę. Trzymaj się zdrowo:)
Pieknie, zastanawiałam się jak to zrobisz ale wyszło cudownie i pomysłowo.
OdpowiedzUsuńDzięki za dobre słowo! Najpierw myślałam żeby zrobić to inaczej, ale tak krawiec kraje jak mu materii staje :))
UsuńFajne:) Kolorowe i wesołe:)Dalej zszywasz ręcznie?
OdpowiedzUsuńWokół jest jak jest, więc chociaż na patchworku niech będzie wesoło! ;))
UsuńTak cały czas szyję ręcznie. Naczytałam się opinii o tańszych maszynach i skutecznie zniechęciło mnie to do ich zakupu. Droższe są zbyt skomplikowane (nie będę kończyć kursu obsługi ;)) a poza tym poza moim zasięgiem finansowym. Rozważałam też zakup przedwojennego Singers ale sprawnej i taniej nie znalazłam. W końcu dałam sobie spokój z maszynami i kupiłam igły ;))
Dziękuję!
OdpowiedzUsuńStworzyłaś bardzo ładny, współczesny, patchłorkowy kilim Zosiu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZamknęłam blog. Komunikat o tym, że jest dla zaproszonych jest fałszywy. Nie można zamknąć bloga na nowym Interfejsie inaczej. Nikogo tam nie zapraszam. Piszę, byś nie czuła się zlekceważona czy niezaproszona. Nie wiem, czy jeszcze kiedyś blog otworzę.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się zdrowo:)