wtorek, 27 października 2020

Zielony żłobek czyli znowu o fiołkach i nie tylko

 Mam słabość do zielonego i wcześniej czy później, próbuję wszystko co mi wpadnie w ręce rozmnożyć. Skutek bywa bardzo różny, czasem jest to plaga urodzaju a czasem klęska za klęską. Jako, że doszłam do wniosku, że mam za mało fiołków, postanowiłam powiększyć swój stan posiadania metodą tradycyjną ;))








Mini szklarenka zakupiona przed laty wraz z nasionami rzeżuchy bodajże w Lidlu. 

Dolny rząd to fiołki, dwa już wypuściły nowe roślinki, trzeci na razie idzie w zaparte. W górnym rzędzie od lewej gasteria, grudnik i roślinka, której nazwy nie znamy (wydaje mi się, że i tak nie przeżyje, bo wygląda marniutko). Zobaczymy za tydzień dwa co z tego będzie.




Na powyższym zdjęciu uwieczniłam moje namowy storczyka by raczył się ukorzenić w nowym domu. Wychodzę z założenia, że swój rozum ma i wyczai, że mu podstawiamy chałupę pod spód;))

I to by było na tyle. Do zobaczyska!

6 komentarzy:

  1. U mnie na łodydze też wyszły listki ,ja to obcielam i wsadzilam do ziemi, rośnie i już zakwitl. Piszę o storczyku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak chciałam zrobić, ale potem pomyślałam, że zrobię eksperyment ;))
      Zobaczymy czy zrozumie czego od niego oczekuję :)

      Usuń
  2. Kiedy na storczyku pojawiają się rozsady czekam do chwili, aż wypuszczą 3-4 wąsy. Wtedy obcinam i przesadzam do nowej doniczki. Kilka już zakwitło.
    regian

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takoż i ja mam nadzieję, że wypuści korzenie a dla zachęty podsunęłam mu doniczkę ;)

      Usuń
  3. Mam starego storczyka, który pięknie kwitnie, ale nic bocznego mu nie wyrasta, a chętnie bym go odnowiła i rozmnożyła. Na razie poprzestanę chyba na przesadzeniu, może spodoba mu się nowe mieszkanko i sam się odmłodzi :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za zielonym nie nadążysz ;) mnie się takie cudo pierwszy raz zdarzyło!:)

      Usuń