niedziela, 11 października 2020

Patchwork jewel

 Patchwork jewel czyli nowy liniał w natarciu:)

 Jedna serwetka to zdecydowanie za mało, więc uszyłam dwie. Wycinało się błyskawicznie, szyło przyjemnie, ale potem pomyślałam, że jeśli zostaną przepikowane tak samo, to będą nudne. Dlatego postanowiłam, że druga podkładka będzie pikowana w koła a w rogach przepikuję wachlarzyki. Centrum serwetki dzisiejszej i z poprzedniego posta jest opanowane przez linie koliste, obłe , zaś w rogach dominują linie proste. Okazało się, że choć przyświecały mi te same wytyczne, to każda z serwetek jest inna :)

Tkanina- płótno bawełniane

Wypełnienie - poliester Pellon

Szycie- hand made czyli tańcowała igła z nitką

Pikowanie - ręczne, po szwach a potem koła,w rogach wachlarze z linii prostych


















6 komentarzy:

  1. Piękne są! I te kolory, bardzo lubię takie zestawienie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także bardzo lubię to połączenie kolorów! Kiedy zobaczyłam te tkaniny wiedziałam, że będą dobrze wyglądać :)

      Usuń
  2. W tym temacie to jestem absolutną ignorantką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... ale mam nadzieję, że z przyjemnością zawiesilas oko ;))

      Usuń
  3. Wow, sama kiedyś spróbowałam pikowania, ale mi to nie wychodzi. Pewnie dlatego, że jechałam od razu na maszynie. Może jeszcze raz spróbuję swoich sił i zrobię takie urocze podkładki jak Twoje :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wzór pikowania najpierw rysuję (pisak znikający albo twardy ołówek) potem szpileczkuje i szyję. Oczywiście ręcznie, na maszynie nie umiem:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń