poniedziałek, 28 lipca 2014

Lawenda czyli historia od początku do końca

   Od jakiegoś już czasu noszę się z zamiarem uczynienia lawendowych zasłonek wraz z dodatkami do kuchni. Tkaninę odpowiednią już zakupiłam i w trakcie kompletowania dodatków jestem, znaczy się kupowania wstążek, tasiemek w odpowiednim kolorze i tym podobnych. Poczyniłam też hafciki w tym kierunku. Pochwalić się miałam zamiar ukończonym dziełem, ale widząc jak ten termin wciąż się przesuwa, nabrałam wątpliwości czy powinnam czekać... i tak bijąc się z myślami, wdepnęłam na blog Kasi - Retro Blue i.... !!! Zobaczyłam tak piękne zdjęcia lawendowych pól, że mi wprost mowę odebrało! Moje postanowienie pokazania gotowych prac lawendowych prysły jak bańka mydlana :))
Oto historia lawendy...

Najpierw są nasiona




Nasiona wysiewamy na polach...



... lub w donicach




Potem jest zbierana, wiązana ...




Z tej rosnącej na polach powstają mydełka, olejki, wody, perfumy... a wszystkie pachnące cudownie.






A ta rosnąca w donicach, wędruje do kolorowych i pachnących  zawieszek... :))



I to by było na tyle :-D

P.S.
Mimo, że war się leje z nieba to w trakcie robienia zdjęć słoneczko bawiło się ze mną w chowanego :) dlatego zdjęcia jedne pełne słońca a inne wręcz odwrotnie ;)

35 komentarzy:

  1. Wow! Piękna lawendowa historia! Hafty - wyborne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze muszę je zagospodarować... działam delikatnie mówiąc fanaberyjnie i nie wiem jeszcze do końca co z nimi zrobię :)))

      Usuń
  2. Hafty śliczne. Niestety, ja pod górkę znowu- nie cierpię zapachu lawendy. Jednak ten kolor... jedyny i niepowtarzalny:) Już wiem, że lawendowy" wystrój będzie cudny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście hafty nie pachną ;))) Twoja pewność, że będzie cudnie przyda się, bo wszystko jak zawsze u mnie to wielka improwizacja ;)))

      Usuń
  3. Zapachniało cudownie... uwielbiam lawendę. Piękne hafty. Będą cudowną ozdobą.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie jest w niej urok jakiś nieodparty... :)))
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  4. Wspaniałe hafty lawendowe i cała historia . Lubię bardzo zapach i kolor lawendy . Pięknie będą zdobic kazde miejsce . Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepsze jest to, że wystrój będzie w kuchni a tu mydełko ;))) ale oprzeć się nie mogłam, co by ten hafcik wydłubać ;)
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  5. Ślicznie to wyhaftowałaś Zosiu:) Jestem pod wrazeniem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zaglądam do Ciebie to dopiero jestem pod wrażeniem :) ale przyznaję się, że cieszy mnie to, że Ci się spodobało :)))

      Usuń
  6. Dziękuję za cudną prezentację medialną!!!!! hafciki urocze i jedyne w swoim rodzaju. Jestem pod wrażeniem!!! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow! Jak to zabrzmiało - prezentacja medialna :)) nawet nie wiedziałam, że umiem coś takiego zrobić ;))) Cieszę się, że spotkały się z twoim uznaniem !
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  7. jestem pod wrażeniem wykonanych prac.
    pozdrawiam
    lena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się spodobały :))
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  8. Aleś ty się napracowała Zosiu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przyznam się bez bicia... to na kanwie 14, taka mała robótka tarasowa. nie chciało mi się tachać całego pudła z nićmi do dużego haftu, z kolei białej firanki, którą dziergam w międzyczasie obawiałam się brać na dwór ze względu na kolor... nie miałam wyboru, trza było coś małego wymyślić :)))

      Usuń
  9. Lubię zapach lawendy, dlatego obsadzam nią coraz bardziej swój ogródek. Ostatnio zrobiłam z niej lawendowe szyszki (wypatrzyłam na jednym z blogów).
    A zdjęcia Kasi mnie też powaliły, są c u d o w n e !
    Kochana, to Ty działaj szybciej z tym nowym wystrojem kuchni, rób zdjęcia i pokazuj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lawendowe szyszki? Jakieś namiary co by można było podglądnąć proszę :))
      Zdjęcia cały czas stoją mi przed oczyma...
      Co do wystroju, to robi się już od wiosny, ale ciągle coś wypada... i spada z planu. Za to Twoja nowa kuchnia to marzenie, świetnie dopracowana w każdym szczególe. Widać, że projekt przemyślany od początku do końca! Ty to masz talent wnętrzarski :)
      Ściskam i buziaki ślę!

      Usuń
    2. Namiary znajdziesz w moim nowym poście o lawendzie... :)
      Echhhh... Jeszcze nie wszystko w kuchni jest tak jak powinno być! Gdybym miała jeszcze raz rozplanowywać, zrobiłabym kącik lodówkowy całkiem inaczej... Ba! Ale już niestety " po ptakach".

      Usuń
    3. Rozbudziłaś moja ciekawość, co byś zmieniła? A lawendę już lecę oglądać :)))
      Buźka Kochana! :))

      Usuń
  10. Miło mi, że się podobają :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam lawendę i wszelkiego rodzaju odcienie fioletu. Hafty są piękne, pewnie dlatego, że w Twoim wykonaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co by nie mówić to lawenda coś w sobie ma... w końcu kochały się w niej już nasze prababki :))) Dzięki za miłe słowa :)

      Usuń
  12. Ciekawa prezentacja; śliczne hafciki. Bardzo mnie ciekawi Twoja "nowa" kuchnia w lawendowym wystroju. Mam nadzieję, że jak skończysz to się pochwalisz i wrzucisz parę fotek.
    Ściskam mocno i lecę do mojej kuchni przetwarzać owoce i warzywa.
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak skończę to się na pewno pochwalę, ale kiedy to będzie to nie obiecuję :)))
      W tym roku zastrajkowałam na całej linii i nie przetwarzam, no chyba że mulinę i kordonek ;))
      Ściskam mocno!

      Usuń
  13. Lawende I ja darze wielkim uczuciem:) Bardzo mi sie spodobal Twoj wpis o tym wyjatkowym ziele, a Twoje prace po prostu zapieraja dech w piesiach! Cudowne!

    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lejesz miód na moje serce :)) Dzięki!
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  14. Piękne hafciki i jak uroczo zaprezentowane:) Nic dodać nic ująć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem co z nich powstanie, przyznaję się, że plany są delikatnie mówiąc niesprecyzowane :)))

      Usuń
  15. Historia lawendy wyszywana ? To pomysł bardzo dobry i przepiękne wykonanie !!! Nie mogę w to uwierzyć, co zobaczyłam. I Ty sama to wszystko wyhaftowałaś ? Naprawdę pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie ja, to moje ręce z ADHD ;))) Jeszcze pozostało wykończenie, jak na razie jest dla mnie zagadką... mam nadzieję, że w odpowiednim momencie tknie mnie olśnienie ;)))
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  16. Piękna wyszywana historia.
    Teraz musisz zabrać sie do roboty, bo czekamy na efekt końcowy!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie takową nadzieję posiadałam, że nacisk świata blogowego mnie zdopinguje ;)))

      Usuń