środa, 16 lipca 2014

Wiejskie serce z krową czyli żniwa w pełni

   Jak się ma kilka robótek zaczętych naraz a do tego uparcie się dąży do zostania drugim Szurkowskim czy jakim innym Szozdą (przypomnienie dla młodzieży - mistrzowie kolarstwa w zamierzchłych czasach), to nie ma czasu na nic :)) Dziś zdjęcia okolicy zbożowej. trza się było śpieszyć bo żniwa już w toku...   i serce, które mnie się najbardziej kojarzy ze wsią. Dlaczego? Bo gdzież indziej może mieszkać krówka? :)))













22 komentarze:

  1. Piękne zdjęcia! Haft pasuje do nich jak ulał:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za pochwałę zdjęć, wciąż się uczę... :))

      Usuń
  2. O jaka cudna kjowa:) Nader udane serducho:) Lubię żniwa, a po nich widok ściernisk i ten zbliżający się spokój jesieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie zawsze uświadamiają upływ czasu, dopiero co rosło, szumiało i ... po wszystkim.
      Ściskam:))

      Usuń
  3. Świetnie zdjęcia, chociaż ja ekspertem nie jestem. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ekspert niech lepiej nie ogląda ;) Strach myśleć co bym się dowiedziała...
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  4. Haft wspaniały...a zdjęcia piękne...cudowny klimat! Tak lubię :)
    Serdecznie dziękuję za odwiedziny na blogu i miłe słowa.Ciepło pozdrawiam-Gosia*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że spodobały Ci się :)))
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  5. W Twoich stronach widocznie cieplej, że już żniwa w toku. U mnie jeszcze zboża zielonkawe. Tylko z kozami mam urwanie głowy bo sąsiadowi w szkodę wciąz włażą w jego owies. Niechby już go ściął, nie byłoby problemu.
    Kiedyś i mnie wieś kojarzyła się głownie z krowami. A dzisiaj z cięzką praca, kolorowymi łąkami, ciszą, kozami i gwiaździstymi wieczorami pachnącymi maciejka.
    Usmiech serdeczny zasyłam Ci Zosiu z dalekiego Pogórza!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oziminy pierwsze... a cieplej u mnie na pewno. My łapiemy się na dolnośląskie a to ponoć cieplejszy region w Polsce. U nas po polach hulają tylko wielkie kombajny, chwila moment i po żniwach...
      Ściskam mocno i buziaki zasyłam :)))

      Usuń
  6. Krówka może i mieszka w takim otoczeniu, ale ta w sercu, widać, też jest zadowolona. Całkowicie pochłonęły Cię haftowane serca. I dobrze, bardzo mi się podobają.
    pozdrawiam
    lena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kanwa mi się kończy, więc w końcu będzie przerwa z sercami ;( ale jak to powiadają co się odwlecze to nie uciecze :))
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Chwilkę mnie nie było, a Ty nas takimi pięknościami haftowanymi zasypujesz :D Jest na czym zawiesić oko. Co do krówki to prawda ze wsią mi się kojarzy jak nic i z świeżym ciepłym mlekiem, mniam :)
    A te widoczki, ech piękna sprawa, wygląda to tak spokojnie i pięknie :)

    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wyrabiam się z fotografowaniem tego co powstaje ;)) Za ciepłym mlekiem nie przepadam, wolę chłodne ale za to uwielbiam mleko zsiadłe :))
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
    2. Jakoś zsiadłego jeszcze nie piłam, jak mała byłam to jakoś kręciłam nosem, a teraz rzadko na wsi u cioci bywam i nie ma okazji, bo takie kupne ze sklepu to nie to.

      Usuń
    3. Z kupnego nie da się zrobić zsiadłego, to już lepiej napić się kefiru :)))

      Usuń
  8. Krówka na wsi u nas to obecnie rzadkość, niebawem będziemy mogli oglądać ją tylko na obrazkach, a toje serce jest prześliczne! Pozdrawiam z takiej wsi gdzieś na końcu świata...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też już tylko jeden gospodarz trzyma krowy... niedługo dzieci mieszkające na wsi będą jeździć do ZOO by obejrzeć krowę ;)))
      Pozdrawiam gorąco! ;)))

      Usuń
  9. kolejne piękne serce! takie sielskie i dla mnie wspomnienie z dzieciństwa -- wieś, w sąsiedztwie mieszkający dziadkowie z dużą ilością pól uprawnych i łąk, żniwa...... pozdrawiam słonecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że przywołałam takie sielskie wspomnienia :)))
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  10. Tym haftem przypomniałaś mi moje wakacje z dzieciństwa, u cioci na wsi.
    Dla mnie typowego mieszkańca bloków to był atrakcyjny wypoczynek.
    To zaprowadzanie krów n pastwisko i przyprowadzanie - wtedy to był frajda. Towarzyszyłam moim kuzynkom;- ja to sobie podchodziłam do tego na luzie, a one sporo miały obowiązków w gospodarstwie: sianokosy, żniwa, karmienie zwierząt domowych itd........
    Serducho jak zwykle bardzo ładne, a zdjęcia pól przed żniwami piękne i jak dla mnie pełne wspomnień.
    Serdecznie pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak, wakacje na wsi to jednak nie to samo co mieszkanie tu na stałe, zwłaszcza w pełnowymiarowym gospodarstwie... Takie widoczki też mnie zawsze rozrzewniają, szło by się taką drogą między łanami zbóż,,, aż po horyzont, w stronę zachodzącego słońca...
      Pozdrawiam gorąco! :))

      Usuń