niedziela, 29 września 2013

Zmęczona



    Dziś odrobinkę zmęczona jestem. Dlaczego? Bo się nie wyspałam... Całą noc kombajn kosił kukurydzę i to by było jeszcze pół biedy, ale psy we wsi nie chciały tych nocnych rozrywek nijak zaakceptować i szczekały, szczekały, szczekały... aż miałam ochotę wyjść i poszczekać z nimi w końcu i tak spać nie mogłam. Sobota to tradycyjnie dzień sprzątania, więc snułam się po domu ze ściereczką, ciągnąc smętnie za sobą miotłę. Przyznać się trzeba, że liche te moje dzisiejsze sprzątanie było :))) Trudno, nadgonię jak wenę chwycę. Nawet Lisia dziś nie miała zwykłej werwy, co wyszła na dwór to zaraz wracała aż w końcu odleciała na pufie, zapominając że miała dzielnie towarzyszyć (w końcu należy do grupy psów towarzyszących) swojej pańci w sprzątaniu.
   W nocy udało się zrobić zdjęcia naszemu gościowi, jak widać na zdjęciach za bardzo wystraszony nie był. Fotki dzielnego Rudego Przechery zawdzięczam mojemu mężowi, który miał refleks i komórkę :))) Może trochę kiepskie ale bez lampy żeby się Rudzielec nie wystraszył.
    Wrzucam też dwa zdjęcia serwetek, które mają prawie tyle lat co ja ( a ja do półwiecza się zbliżam). Zrobiła je moja mama, kiedyś było ich dużo więcej ale do dnia dzisiejszego zachowały się tylko te dwie. Dziękuję wszystkim, którzy tu zaglądają  i zostawiają komentarze, naprawdę jest mi bardzo miło je czytać :)))  



Są stareńkie ale dla mnie wciąż piękne.

To moja Śpiąca Królewna.

Trzeba przykryć maleństwo żeby nie zmarzła :)))

Bez komentarza, zdjęcie mówi samo za siebie.

Stanęliście mi na drodze.

Przeczekam was.

Na pewna was przeczekam.
Ja mam czas, poczekam.
Widocznie ma stałą trasę, bo jak się odsunęliśmy szybko przebiegł i tyle go widzieliśmy.

12 komentarzy:

  1. Az chce sie szydełkować , jak widzę że serwetki mogą dożyc takiego wieku ,,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą w 100% W końcu szydełkuję więc jestem :)))

      Usuń
  2. Masz pieknego pieska i wyglada jakby byl z jedwabiu,,cudo..Serwetki mamine sliczne.. LISEK;;NO FAKT;;BRAVA WIELKIE ZA TE ZDJECIA I UJECIA:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta psinka to moja wierna towarzyszka i przyjaciółka, była jeszcze jedna, ale w tym roku odeszła od nas :(((
      Co do sierści, to najlepsze jest, że w dotyku też jest jak jedwab! Jej sierść jest jak włosy i przynajmniej raz w tygodniu trzeba ją wykąpać aby uzyskać taki efekt :)

      Usuń
  3. Sentyment do pamiątek, a tym bardziej wykonanych przez kogoś bliskiego,.jak to mówią lisek chytrusek pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłaś Dusiu, że z wiekiem wzrasta sentyment do przeszłości zwłaszcza do dzieciństwa?

      Usuń
  4. No ja nie moge z tym lisem.... chyba uciakłabym gdzie pieprz rośnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko, ja to mam chyba jakieś braki w instynkcie samozachowawczym :) , nie bałam się nawet wracać sama w nocy przez ciemny las. Jednak żeby nie było, że ja taka niebojąca jestem, to owszem boję się ... boję się wejść na drabinę :)))

      Usuń
  5. Super tekst, serweta urocza a Śpiąca Królewna robi wrażanie : ) - lis też fajny - widać, że z ciekawością obserwuje co się dzieje.
    Pozdrawiam Marta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się spodobało. A ze zwierzętami tak to już jest, że nigdy nie wiadomo kto komu bardziej się przygląda - my im czy one nam. Ja w ZOO, zwłaszcza w pawilonie z małpami czuję się cokolwiek dziwnie :)))

      Usuń
  6. Serwetki bardzo ładne i są cenną pamiątką. Sunia przesłodka, moja sucz też lubi spać przykryta kołderką :) A fotki lisa super! Uwielbiam lisy. Kiedyś, w dzieciństwie, przeczytałam książeczkę "Władca Stromych Wzgórz", o lisie właśnie i jego życiu. Od tej pory pokochałam lisy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lisy są fascynujące. Na strychu mieszka jeszcze kuna ale jej nie widujemy tylko słyszymy. Jak ona potrafi hałasować! Jakby człowiek chodził, ktoś o słabych nerwach mógłby uwierzyć w ducha :)))

    OdpowiedzUsuń