niedziela, 22 września 2013

Koniec lata...



... początek jesieni, czy powinniśmy się martwić?  Nie, przecież będzie więcej czasu na robótki! Najważniejsze w życiu to znaleźć dobrą stronę tego co nam los przynosi. Choć szukanie tych dobrych stron wcale łatwe nie jest, zwłaszcza gdy optymizm nie jest naszą wrodzoną cechą charakteru. Znalazłam jeszcze jedną dobra stronę nadchodzącej jesieni - coraz bliżej Gwiazdki :))) Jak ja lubię cały ten świąteczny wir przygotowań - choinki, stroiki, szykowanie prezentów, gotowanie i pieczenie, choć na co dzień nie jestem entuzjastką wielogodzinnego stania przy kuchni. Święta to taki magiczny czas kiedy można znów poczuć się dzieckiem, uwierzyć w Świętego Mikołaja a w Wigilię nasłuchiwać czy czasem nie usłyszymy pogaduszek naszych pupili. Ależ się rozmarzyłam... Dobra dość na razie na ten temat. Niedługo odsłona nowego wystroju kuchni, dlatego dziś trochę z archiwum. Było szycie, było szydełko ale nie było jeszcze nic z haftem. Haftuję xxx najchętniej obrazy. Mam ich już sporo ale niestety w większości nieoprawione. Brakuje mi zawsze pieniędzy na ramkę, o dziwo na mulinę na następny obrazek mi nie brakuje :))) Przepraszam za jakość zdjęć ale mój aparat wiekowy i swoje wapory niestety już ma a jak już wyżej napisałam na chroniczny brak gotówki cierpię od lat.


Moje ulubione koniki na pastwisku.


Retro auta czekają na trzeciego do kolekcji, może wtedy uda się je oprawić?

Oprawione na chwilę żeby zobaczyć jak to będzie wyglądać. Wisi już tak 3 m-ce, wciąż obiecuję sobie, że zrobię porządne passe partout.




Ostatnie kwiaty tego lata.

Lis na polowaniu.


To moja broń biologiczna na gryzonie. Gdyby nie one myszy zjadłyby mnie jak Popiela :)))










3 komentarze:

  1. Witaj! Dopiero zaczęłaś, a tyle się u ciebie dzieje!!! Ja ciągle cierpię na brak czasu i zawsze zastanawiam się co tu napisać i pokazać? Też przeczytałam twój cały blog i super mi się podoba!!! Pisany lekko, troszkę dowcipnie:-) Także zostaję i jak widać jestam pierwszą obserwatorką !!!
    Na koniec postaram ci się troszkę pomóc.Ja też jeszcze nie opanowałam wszystkiego jeśli chodzi o możliwości blogowe, ale jeśli chodzi o powiększanie zdjęć to najeżdżasz na zdjęcie, klikasz lewym przyciskiem myszki i pod zdjęciem pojawia się pasek z wyborem rozmiaru, przesunięciem do boków, dodanie podpisu i możliwością usunięcia. Jak wybierzesz za duże to jak zrobisz sobie podgląd pisanego posta to zobaczysz, że wchodzi na boczny pasek bloga. Wtedy możesz zmniejszyć.
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za dobre słowo, nie będę ukrywać, że mi tego brakowało. Wszelkie porady zwłaszcza techniczno-komputerowe mile widziane, bo nie da się ukryć, że w tej dziedzinie to ja niestety uzdolniona zbytnio nie jestem :) Byłam u Ciebie i powiem jedno mniam, mniam... Pozdrawiam i zapraszam - czym chata bogata!

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam Zosiu Twoje krzyżykowe poczynania :) Na to niestety brak mi cierpliwości :)) A gdzie Ty mieszkasz. ? Napisz cos o swoim domku i miejscowosci :) Pozdrawiam. Dorota

    OdpowiedzUsuń