Z szuflady czyli po trochu wyciągane z lochu ;)
Dziś miało być szyciowo, ale dla równowagi po jesiennym hafcie, który właśnie powstaje, postanowiłam pokazać coś bardziej słonecznego :)
Haft jest z cyklu pejzażu wypływającego z ramki. Przyznaję się, że jestem w tym cyklu zakochana po uszy ;) Domy tonące w naturalnym otoczeniu, każdy inny i każdy piękny na swój sposób. Uwielbiam je haftować, choć dobór kolorów przyprawia mnie na zmianę - do płaczu bądź rzucania pod nosem niezbyt cenzuralnym słownictwem. Dlaczego? Ano dlatego, że w kluczu jest tylko nazwa koloru, dostępu do oryginalnych nici nie mam, więc radzę sobie jak mogę, dobierając nici według mego widzimisię ;) Jak to Zosia Samosia ;)
Domek w kwiatach i drzewach , śliczny.Dobieranie kolorów po mistrzowsku.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńObrazek sielankowy aż by się chciało usiąść przed takim bajkowym domkiem :)
UsuńPozdrawiam gorąco!
To chodź usiadziemy tam i napijemy się kawy
UsuńChodźmy! Zrobię cappuccino ze sztywną pianką :))
UsuńJa też kocham te słodziaki. My to na pewno z tej samej gliny Zosieńko.
OdpowiedzUsuńTeż mi się tak wydaje, że z tej samej gliny nas ulepiono :)
UsuńŚciskam!
Nie wiem o co chodzi z tym płaczem. Przecież idealnie udało Ci się dobrać kolory! Obrazek jest piękny i można na niego patrzeć godzinami. Chciałabym pojechać do takiego domku na wakacje :)
OdpowiedzUsuńFiniszowi towarzyszy satysfakcja, procesowi twórczemu często wtóruje irytacja ;) Jako, że nie mam oryginalnej palety mulin, wyszywam tym co mam. Utrafienie we właściwy odcień graniczy czasem z cudem. Ot i przyczyna cała :)
UsuńPozdrawiam gorąco!
Piękny haft :) Nic dziwnego, że tak Ci się spodobał. Efekt wychodzącego obrazu z ramki jest super
OdpowiedzUsuńTchnie z nich jakiś spokój, który wychodzi nam na przeciw wraz z zielenią, która nie mieszcząc się w ramce eksploduje na zewnątrz...
UsuńKolory bardzo radosne, rozweselające, akurat dobre na tegoroczną dość pochmurną wiosnę :). Uroczy hafcik!
OdpowiedzUsuńJest taki słonecznooptymistyczny ;) Brakuje mi ciepła i słońca tej wiosny...
UsuńDziękuję za dobre słowo!
Pozdrawiam gorąco :)
Trudna sprawa przy takim obrazie! A ty, jak widzę, radzisz sobie mistrzowsko!:) Prześliczny widoczek.
OdpowiedzUsuńWiesz jak to jest, im dłużej się haftuje tym łatwiej ogarnąć jakie kolory, dają pewne efekty. Choć nie obywa się bez prucia oraz irytacji ;) Bardzo miło przeczytać, że czytelnikom efekt przypadł do gustu!
UsuńPozdrawiam gorąco!
Efekt trudu i znoju fantastyczny! Widoczek sielski, radosny i szalenie rozleniwiający :-) Nic tylko usiąść i podziwiać ten piekny haft :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Postrzegam go podobnie - sielsko i anielsko :)
UsuńPozdrawiam gorąco!
Zosiu cudny ten hafcik . Też bardzo lubię domki ale podziwiam za wyszywanie tła. Haft wypływający z ramki bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Okazuje się, że nie jestem osamotniona w mojej "domkowej pasji" :))
UsuńPozdrawiam gorąco!
Ale pięknie. Podziwiam bo do takich małych arcydzieł to trzeba mieć talent :)
OdpowiedzUsuńOby ten haft wywołał wiosnę a najlepiej to od razu lato ;)
Talent jak talent, ale na pewno cierpliwość i samozaparcie ;))
UsuńChyba podziałało bo u mnie zdecydowanie cieplej :))
Krásny obraz, krásna výšivka. Už len zarámovať...
OdpowiedzUsuńPekný víkend,
A.
Dziękuję bardzo!
UsuńMiłego i ciepłego tygodnia!
Przepiękny widoczek haftowany ! Bardzo mi się podobają takie sielskie obrazki !!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŻycie jakie jest wiadomo, ale chociaż obrazki niech pozostaną sielskie!
UsuńPozdrawiam gorąco! :)
Wow..cudo...Pięknie Ci wyszło:)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za dobre słowo :))
UsuńPiękny widoczek! Kolorki dobrane super. Sielankowy spokojny domeczek...idealna okolica do wypoczynku:) Cudny jest!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAż by się przed takim domkiem chciało położyć w ciepłej, miękkiej trawie... :))
Po prostu szok. Tyle pracy! Jak duże to jest?
OdpowiedzUsuńMuszę zmierzyć :)
Usuń