Jesienny dom już na ukończeniu, ale by nie być zbyt monotematyczna dziś szydełkowce. Nie łapią się na dział - po trochu wyciągane z lochu - bowiem powstały całkiem niedawno około Wielkanocy. Wyrabiałam wtedy na siłę końcówki kordonka ;)
Koronka szydełkowa, to coś co lubię najbardziej. Śliczny motyw wybrałaś i rozumiem,że na taką wielkość serwetki wystarczyło Ci kordonka. Ja bym jeszcze zrobiła brzeg, nawet innym kolorem. Buziaki!
Koronka szydełkowa, to coś co lubię najbardziej. Śliczny motyw wybrałaś i rozumiem,że na taką wielkość serwetki wystarczyło Ci kordonka. Ja bym jeszcze zrobiła brzeg, nawet innym kolorem. Buziaki!
OdpowiedzUsuńMyślałam o brzegu, ale na razie nie mam z czego go zrobić ... :)
UsuńBuźka!
Lubię pracować z resztkami. Bardzo ciekawa wyszła serwetka.Tak jak Iwona, myślę o zrobieniu brzegu.Pozdrawiam znów deszczowo.
OdpowiedzUsuńWcześniej czy później, brzeg będzie ;)
UsuńU mnie też pada i zimno!
Pozdrawiam serdecznie!
Oj końcówek kordonka to u mnie dostatek, czas by było za coś się zabrać żeby to wyrobić. Fajne te Twoje kwadraciki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja swoje resztki powyrabiałam, coś tam jeszcze jest, ale to końcówki końcówek ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Niespotykany wzorek!
OdpowiedzUsuń