wtorek, 15 grudnia 2015
Skrzynia i transfer czyli nie święci garnki lepią
Zosieńka spojrzała na kalendarz i zakreśliła zgrabnym kółeczkiem datę 24 grudnia. Potem policzyła ile jeszcze dni zostało i głęboko westchnęła. Mimo iż nie czyniła generalnych porządków, ograniczyła listę smakołyków czynionych własnoręcznie na święta i starała się jak mogła zminimalizować wysiłki związane ze świętami, nadal była zmęczona a wszystko inne w lesie. Najwidoczniej się starzeję - pomyślała i czym prędzej pobiegła do lustra sprawdzić efekty swych przemyśleń. Widok w lustrze utwierdził ją w przekonaniu, iż ma prawo być zmęczona i z niczym się nie wyrabiać. Machnęła ręką i podreptała zrobić parę fotek skrzyni, która niedawno odnowiona, stała dumnie na środku pokoju. Na niej stała mała skrzyneczka z laserowym transferem, w której kłębiły się przydasie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zosiu, odpowiadam na poprzednie Twe pytanie, bo to bylam, ja co Ci pisalam o tym papierze do pieczenia. Ja to po prostu zawoskowalam. pOzniej. Nie zrobilam foty noo, nie bylo czasu. Ale odbija sie genialnie.
OdpowiedzUsuńDomyśliwszy się ;) Wosku nie posiadam... trza będzie pomyśleć czym zastąpić :)
UsuńUroczy, wyraźny rysunek na mniejszej skrzyni wskazuje na ciągłe rozwijanie umiejętności w Twojej ulubionej technice. Duża skrzynia pięknie się bieli, mam nadzieję,że nie podtrułaś się zapachem białej farby, tak jak my z mężem po pomalowaniu kominka.Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńJestem alergikiem i używam jedynie farb ekologicznych, wodorozcieńczalnych a i to nie z każdej firmy mi "podchodzą" ;))
UsuńBuźka!
no piękny komplet Zosieńko wyczarowałaś! biel to elegancja i szyk! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCoś jest w tej bieli, choć ja ją lubię jedynie w dodatkach ;)
UsuńPozdrawiam gorąco!
Mam bardzo podobną w piwnicy! Nawet na czas moich prób polubienia jesieni i sesji dyń ze pływającymi świeczkami przytachałam ją do domu. Wyczyściłam i.... Stwierdziłam, że zaraz po sesji wróci spowrotem do piwnicy! W pokoju dumnie zwanym salonem zawaliła mi przestrzeń totalnie, a miała tam robić za stół przy sofie i schowek na moją pościel.
OdpowiedzUsuńSwoją pewnie pięknie ozdobisz różyczkami... ;)Czyż nie tak?
A wiesz, że nie wiem czy będą na niej różyczki... nie mogę się zdecydować. Myślałam o jakimś transferze, ale też nie mogę się zdecydować ;)))
UsuńU mnie stoi z boku obok sofy.
Ściskam!
Pięknie!!! A świętami sie nie przejmuj. Przecież nie o to chodzi w tym czasie zeby tylko sprzątać czy gotować ;)
OdpowiedzUsuńMyślę dokładnie tak samo jak Ty, ale od czasu do czasu mam wyrzuty sumienia ;)))
Usuń(Moją poprzednią odpowiedź cosik zjadło, widocznie głodne było) ;)))
Też strasznie jestem zmęczona. Stopy w najgorszym chyba stanie.Te ostrogi mnie dobijają. Ogólnie - kaput. Ale jakos siłą woli się toczę, choć chciałabym się przetransferować na bezludną wyspę (a byłam kiedys na takiej!) zalec tam na piasku, drinki ożywcze popijać i szumu fal słuchać oraz nie wstawać do końca mych dni.Nawet mą puszystą postac mógłby ktos wówczas przetransferować na jakąs skrzynkę - tam bym sobie polegiwała jako odbitka przedstawiająca pulchną pania w średnim wieku, co to już nic nie musi. Ach!
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię serdecznie, Zosieńko niezmordowana!:-)***
Mnie jeszcze jakieś przeziębienie dopadło... masakra. Widzę, że u Ciebie nie lepiej. Trzymam kciuki za nas, żeby choróbska i zmęczenie poszło od nas za góry, za lasy!
UsuńWyspą bezludną mnie rozłożyłaś na obie łopatki. Mnie ostatnio marzyła się leśniczówka w środku lasu albo jakiej innej puszczy białowieszczańskiej ;)))
Ściskam i energię uzdrowicielską przesyłam! :)***
Świątecznie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świątecznie nawzajem! :)
UsuńPozdrawiam
skrzynia i skrzynka pięknie się bielą :)
OdpowiedzUsuńSwiętami się nie przejmuj ,jestem przekonana,że zdążysz ze wszystkim na czas :)
A jak z czymś nie zdążę, to też się świat nie zawali ;))
UsuńMyślisz, że to moje malowanie skrzyni da się zaakceptować?
Jeno szczerze...