Opowiem Wam bajeczkę, jak kot palił fajeczkę... A nie, przepraszam to nie ta bajka ;) zaczynamy jeszcze raz...
Znacie to? - spytała sięgając po filiżankę herbaty.
Znamy, znamy! - odpowiedział jej chór głosów.
To posłuchajcie... - ciągnęła niezrażona protestami.
Dawno temu za górami, za lasami było małe królestwo. Król był jaki był, ani dobry ani zły. Zawsze miał to co chciał... Jak to król. Przy zamku były stajnie i mnóstwo koni najcudniejszej krasy. Były małe i duże, kare i siwki, ciężkie perszerony i szybkie araby... Król był bardzo dumny ze swoich różnorodnych rumaków. Końmi opiekował się koniuszy. Człowiek pracowity i skromny. Życie w królestwie toczyło się spokojnie i monotonnie. Królowi dni upływały na zbytkach i rozrywkach. Koniuszy pracował od świtu do zmierzchu w pocie czoła.
I tak by to pewnie trwało latami, gdyby król nie dostał w prezencie księgi z baśniami. Jedna z nich opowiadała o koniu, który latał. Król przeczytawszy ją, długo się nie zastanawiał. Wezwał koniuszego i nakazał mu jednego z koni nauczyć latać. W razie niepowodzenia koniuszy miał stracić głowę. Koniuszy zdębiał i ubłagał króla by dał mu na to rok czasu, po czym powrócił do swej pracy. I dni znowu upływały mu na znojnej pracy... Wieść o zachciance króla obiegła królestwo lotem ptaka. Wszyscy żałowali koniuszego i nie mogli pojąć, dlaczego jest taki spokojny.
Zapytany koniuszy odpowiedział:
- Rok to szmat czasu. W ciągu roku mogę umrzeć ja albo może umrzeć król... A może koń nauczy się latać...
Jaki z tego morał? Nie martwmy się na zapas, życie może zaskoczyć nas albo "króla" a może zdarzyć się cud...
Zosieńka odstawiła pustą filiżankę i sięgnęła po niedawno skończony haft, którego tematem przewodnim jest five o'clok. :))
Śliczne są te francuskie projekty a haft wygląda pięknie, mam nadzieję, że w tym roku uda mi się cos z tego wyszyc :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za realizację zamierzeń hafciarskich!
UsuńBardzo lubię francuskie hafty :)
Pozdrawiam serdecznie!:)
Pięknie wyhaftowany, uroczy obrazek Zosiu. O shih tzu faktycznie wiesz wszystko i cieszę się z tego bardzo. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za dobre słowo :)
UsuńShih tzu były moimi towarzyszami bardzo długo, dlatego miałam czas poznać je dokładnie. Kąpałam, czesałam, strzygłam, obcinałam pazury i leczyłam po telefonicznej konsultacji weterynaryjnej... Jeśli będziesz miała jakieś pytania, służę pomocą w każdej chwili!
Pozdrawiam gorąco!
Dziękuję, a pytanie mam. Czy mogę wykąpać Yoshi w szamponie Hilton dla psów długowłosych ?
UsuńShih tzu ma włos a nie sierść i szampon musi być przeznaczony dla shih tzu lub dla yorków, które też mają włosy. Spojrzałam na ten szampon w internecie i wg mnie nie nadaje się niestety. Jeśli mogę doradzić to wybierz szampon z olejkiem norkowym. Trzeba też sprawdzić, żeby szampon nie był insektobójczy, bo to najczęściej jest uczulający składnik powodujący świąd. Warto też sprawdzić czy szampon nie jest zastrzeżony tylko dla psów dorosłych. Na początek kup małe opakowanie żeby sprawdzić jak piesek reaguje po kilku kąpielach. Jak będzie ok można wziąć większe opakowanie, będzie oszczędniej! :)
UsuńMogę Jeszcze służyć poradnikiem kąpieli, jeśli jesteś zainteresowana to mój e-mail malken30121965@gmail.com
Piękny haft :-) Jego dodatkowym plusem jest to, że przedstawia porę roku, której baardzo mi brak ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Jeszcze tylko posprzątam świąteczne ozdoby i też zacznę tęsknić za herbatką w ogrodzie :))
UsuńPozdrawiam serdecznie!:)
Słodki widok - piękne panie w uroczych sukienkach i subtelny zapach herbaty. A bajeczka z dobrym morałem.
OdpowiedzUsuńUrocze te sukienki były...dzisiejsza moda to już nie to.
UsuńMorał wbrew pozorom szalenie życiowy ;)
Pozdrawiam gorąco!
Cudny ten obrazek, sporo w nim szczegółów ale mnie się bardzo podoba i sam wzór i Twoje haftowanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tyle miłych słów spłynęło na me serce niczym słodki miód!
UsuńPozdrawiam gorąco!
Cudna bajka, hafciki cieplutki i miły, chciałabym tak beztrosko usiąść pod drzewem i wypić herbatę z przyjaciółką,dziękuję.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobało!
UsuńJeszcze chwilka i wiosna będzie tuż tuż :)) a wtedy znowu będzie można wypić herbatę w ogródku :)
Pozdrawiam gorąco!
Czy mocowanie pompona się sprawdziło? :)
UsuńJeszcze nie zrobiłam, leniwa jestem.
UsuńTo nie lenistwo, tylko dysfunkcja systemu motywacyjnego! ;))
UsuńCudnie powiedziane.🥰
Usuńprzeuroczy, śliczny obrazek....
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo... :)
UsuńZosiu, Twoja bajka jest taka prawdziwa, chciałabym się nauczyć takiego pozytywnego myślenia, a tymczasem noc przynosi takie ponure myśli z przeszłości i nie potrafię się uspokoić.
OdpowiedzUsuńTwój haft jest uroczy, taki lekki i przyjemny, po prostu słodki obrazek. Bardzo jesteś pracowita.
Pozdrawiam Cię cieplutko.:)
Ja nie jestem z natury optymistką. Oceniam się jako realistka z ciągotami pesymistycznymi... Nad optymistycznym podejściem do życia ciężko pracuję.... Mam wzloty i upadki ale nie poddaję się!
UsuńHaft ma przypominać o tym, że w życiu są też miłe chwile! :))
Pozdrawiam gorąco!
Superbe broderie !!!!
OdpowiedzUsuńBonne semaine !!!
Anna
Dziękuję bardzo i zdrowia życzę!
UsuńŚwietna bajka z morałem idealnie pasującym do aktualnych czasów,wszystko jeszcze może się zmienić :) Hafcik rewelacyjny! Uwielbiam takie wzory. Super! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJa też jestem zakochana w tych wzorach!
UsuńMiło mi, że spodobała Ci się bajeczka :D
Pozdrawiam gorąco!
A ja nie znałam tej baśni...;) Morał przedni! I haft przedni, uwielbiam francuskie wzorki!:)
OdpowiedzUsuńBaśńsię słyszałam bardzo dawno temu, mam mgliste wspomnienie, że pochodzi z Indii... Opowiedziałam ją po swojemu, bo mam wrażenie, że idealnie pasuje do współczesnych nam czasów :)
UsuńFrancuskie wzory są tak charakterystczne, że można je rozpoznać na pierwszy rzut oka! Ja także jestem ich wielbicielką ;)
Pozdrawiam gorąco!
Cudna bajka i wspaniały morał , przepiękny haft!
OdpowiedzUsuńMus co by bajka miała morał :)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Haft piękny, ale baśń wciągająca! Więcej takich :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię wciągnęła!
UsuńPozdrawiam gorąco!
To świetny pomysł, by post rozpoczynać zmyśloną fabułą... Niczym Szeherezada, tyle że Ty nie ratujesz tak swojej głowy, a nasze głowy zabawiasz uciesznymi opowieściami z morałem :-)
OdpowiedzUsuńNo i haf śliczny! Obejrzałam i przeczytałam wprawdzie nie przy herbatce, ale przy aromatycznej kawie :-)
Do Szeherezady to mi daleko, ale próbuję przekazać co mi się tam po głowie plącze...
UsuńCieszę się, że spodobało Ci się!
Pozdrawiam gorąco!
Bardzo ciekawe są Twoje posty i śliczne prace. Chętnie poczytam kolejne bajki 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Zapraszam! Czem chata bogata tym rada! :)
UsuńPozdrawiam serdecznie!