I tak tkwi nad tą klawiaturą, niczym komputer, który się zawiesił i nie ruszy dopóki się go nie zresetuje ;)) Takoż i czekam na reset, bo jak na razie prysły zmysły! Natchnienia do pisania brak, robótkowo coś tam się dzieje, ale wszystko z poślizgiem. Poniżej wieszaczek, który miał być gotowy na gwiazdkę, by mógł na nim zawisnąć fartuszek ozdobiony haftem. Fartuszek nie doczekał się , bowiem wieszaczek został ukończony dopiero teraz. Był fartuszek nie było wieszaczka... jest wieszak nie ma fartuszka... no chyba, że uda mi się do Wielkanocy coś uszyć...
To fartuszek sierotka co to się wieszaczka nie doczekał... |
Czytam, że załapałaś dola, ale w końcu fartuszek spotkał się z wieszaczkiem, więc zakończyło się dobrze. Jeszcze troszkę i wszystko będzie dobrze, czasami trzeba głowę uspokoić...
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam. :)))
Spoko. Do Wielkanocy jeszcze kupa czasu. Jak nie do tej do do następnej
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak dobrze, że Zosieńka do nas wróciła. Smutno jakoś było.Teraz do tego wieszaczka Zosieńka nowy fartuszek uszyje. Pozdrawiam i czekam na kolejne posty.
OdpowiedzUsuńZosiu czekałam na Twój reset i się doczekałam hura : ) Wieszaczek i skarby wiszące na nim piękne. Fartuszek pewnie cieszy jakąś zdolną kuchareczce, a Ty przy wenie uszyjesz sobie nowy może w niebieskościach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZosieńko kochana! Grunt, ześ napisała, że Ci sie cos odblokowało. Moze teraz ruszysz z kopyta. Może Ci sie będzie chciało chcieć. Z całego serca Ci tego zycze!
OdpowiedzUsuńFartuszek jest sliczny i wieszaczek takoż. Masz złote ręce i serce. A z takim bogactwem mozna wiele zdziałać!:-))
Całusy!***
Wieszaczek piękny i fartuszek uroczy !!! Piszesz, że się zawiesiłaś jak komputer... i mnie się to zdarza, a właściwie przez ciągłe zawieszanie się komputera za długo przed nim siedzę, a czas płynie... Pozdrawiam cieplutko :))
OdpowiedzUsuńWieszaczek niesamowity i fartuszek cudny. Cieszę się,że znowu jesteś z nami, jakość jest ważniejsza od ilości, więc się nie stresuj, pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu trzeba zrobić reset:) Wieszaczek sliczny i myślę, że doczeka się jakiegoś fartuszka!
OdpowiedzUsuńWszyscy mamy gorsze dni , a jak już nie ma na co zwalać to trzeba na pogodę :)wieszaczek bardzo mi się podoba , fartuszek uroczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zawiecha, no skąd ja to znam. Na szczęście to tylko stan przejściowy i ani się obejrzysz wrócisz do formy.
OdpowiedzUsuńI wieszaczek i fartuszek bardzo mi się podobają.
Gorąco pozdrawiam Dorota
Kochana, czasami pauza jest potrzebna, każdy z nas jej potrzebuje... Daj sobie czas to i wena się znajdzie! ;)
OdpowiedzUsuń