Przeciągnęłam się raz i drugi, i niechętnie zwlokłam się z wyrka. Podreptałam niemrawo do łazienki, starając się jeszcze po drodze złapać odrobinę snu. W łazience zaczęło mi towarzyszyć nieodparte wrażenie, że coś jest nie tak... Po ablucjach, postanowiłam dostarczyć sobie trochę świeżego tlenu - made in wioska. Potruchtałam do okna, chwyciłam za klamkę i... zamarłam.Za oknem było biało! Biało?! Jak to?! Przecież miała być wiosna! Kiełkują tulipany, koty po nocy urządzają "ustawki"... Wiosna jak nic :) Zamknęłam oczy, ale biała kołderka otulająca świat nie znikła. Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma :)) Wzięłam kanwę i wyszyłam bałwanki...
Tu chciałabym zaznaczyć wszem i wobec, że haft ów doszedł do skutku li tylko i wyłącznie dzięki Jaskółce, która mię jeszcze przed świętami obdarowała zapasem kanwy w mym ulubionym beżowym kolorze.
Oto bałwankowe serce - kanwa 14, mulina Ariadna, dobór kolorów moje widzimisię ;))
Ano śnieg...I mróz...Cudna zima, tylko...wiadomo co!
OdpowiedzUsuńZosieńko twórczosc Twa ma w sobie pogodę, ciepło i słodycz, aż mi się zabawy na sniegu przypomniały i beztroskie lepienia bałwanków.
Ściskam serdecznie!:-))***☻♥
Przyznaję się, że tym razem mnie zima zaskoczyła! Całkowicie byłam nastawiona już na wiosnę a tu niespodzianka! Opał mi topnieje w zastraszającym tempie...
UsuńNie dość, że serduszko to jeszcze buźka?! A mnie się komputer zawiesza jak robię serduszko :-( Musze zostać przy tradycyjnym uśmieszku ;))
Ściskam Cię mocno i buziaki zasyłam! :))****
Sliczne serducho, na dodatek z kanwa " z serca";) Jak przyjda mrozy(moze jednak nie) to biala kordelka bedzie, jak znalazl:)
OdpowiedzUsuńTe piernikowe hafty-smaczne.
Serdecznosci Malgosiu!
Serce ciągnie do serca :)) Z kołderki zrobiło się błoto, bo w nocy śnieg i mróz a w dzień odwilż... makabra!
UsuńPiernikowe hafty nie dość, ze smaczne to jeszcze dietetyczne ;)
Buźka!
Zezarlo moj komentarz.
OdpowiedzUsuńTrudno.
Radosne balwanki;)
I smaczne pierniki w poprzednim poscie.
Biala kordelka sie przyda, gdyby przyszedl mrzo(moze nie przyjdzie jednak). U sas bialo , ale tylko w gorach. Usciski Malgosiu.
Kasieńko nie zeżarło... :)))
UsuńU nas też jest biało. Przyznam, że gdy zobaczyłam, że znowu spadł śnieg, poczułam jakby mnie ktoś perfidnie oszukał. Z utęsknieniem czekam na wiosnę.
OdpowiedzUsuńHaft jest śliczny!
Dokładnie tak samo się poczułam... Oszukana! Przecież miała być wiosna... ja tu Ślubnemu każę wycinać ze sklejki ptaszki, kurki, gąski tudzież inne jajeczka a tu śnieg... jedno wielkie oszustwo ;)
Usuńjakie urocze te bałwanki! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobały :))
UsuńŚliczne bałwaniątka. Zazdroszczę tego białego puchu.
OdpowiedzUsuńPuch zamienił się w błoto, nie ma czego zazdraszczać ;)))
UsuńSłodkie bałwanki!! Ten uśmiech na ostatnim zdjęciu rozbraja!!!!
OdpowiedzUsuńPrawda, że uroczy! ;-D
UsuńMało, że napadało, to ciągle sypie. Nadrabia grudniowe zaległości. Nie ma mrozu i to jest na plus. bałwany są jak najbardziej bałwaniaste. Ładnie się odcinają od beżu. Kolory super dobrane. Lepsze zdjecie z lampą.Zimne, ale to przecież zimowe bałwany:)
OdpowiedzUsuńPrzyjrzałam się jeszcze raz zdjęciom i masz rację, te z lampą zdecydowanie lepiej pasuje do bałwanków :)) U mnie już nie sypie i dobrze, bo opalu mało. Wolałabym w tym sezonie jak najmniej już wspierać kopalnie moimi zakupami węgla. Dadzą sobie radę beze mnie ;)))
UsuńPrzepiękne Twoje serduszka, ciekawa jestem skąd czerpiesz wzorki na te urocze serduszka:) i co z nich robisz?
OdpowiedzUsuńWzorki z internetu i od dobrych ludzi... gorzej z odpowiedzią na drugie pytanie ;) Jak na razie ograniczam się do haftowania. Liczę na to, że jak osiągnę masę krytyczną to problem sam się rozwiąże :)) Jak z bomba atomową ;)
UsuńŚliczne bałwankowe serce!
OdpowiedzUsuńU mnie śnieg się pojawił dzisiaj, był przez 2 godziny i sobie stopniał ;) Pozdrawiam
U mnie śnieg całkowicie nie stopniał, leży sobie w postaci białoszarego błota śniegowego... to już bym wolała żeby stopniał całkowicie i żeby wiosna wróciła :))
UsuńPozdrawiam :))
piękny haft!
OdpowiedzUsuńa uśmiechnięty bałwanek u mnie jest na dworze- jak długo postoi nie wiem, mam tylko nadzieję, że zima potrzyma jeszcze choć ze dwa tygodnie, bo w ferie dzieciaki będą sie nudzić:)
No tak dla dzieci śnieg to frajda, śnieżki, sanki i tak dalej. Ja osobiście wolę bałwana tworzyć na kanwie ;)) ale ja homo domesticus jestem ;))
Usuńładnie:)
OdpowiedzUsuńuśmiech bałwanka wymiata <3 :))
Szelma potrafi się uśmiechnąć, nie? ;))
UsuńI kolejne bombowe serduszko.:) Właściwie to ile ich jest?;)
OdpowiedzUsuńZbieram się, żeby policzyć dostępne mi schematy, ale zawsze coś mnie odciągnie... Pamiętam tylko, że jeszcze sporo ich przede mną ;))
UsuńRozkoszne i słodziakowe! A u nas śniegu , jak na lekarstwo! dzieci za chwilę mają ferie, a tu szaro i ponuro! bo i słońce ciągle chowa się za chmury. I jak tu doła nie mieć? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńU mnie najpierw był śnieg, ale krótko. Potem było błoto i to już trochę dłużej... a dziś wiatr podsuszał mokrzyznę, która została po tym śniegowym wybryku... No nie ma lekko... dobrze, że w robótki można uciec :)))
UsuńPozdrawiam gorąco!
Urocze są te bałwanki;- cudnie się uśmiechają.
OdpowiedzUsuńAle ja pytam gdzie się podziała prawdziwa zima, taka właśnie do lepienia bałwanów. Poprószyło odrobinę, ale dodatnia temperatura nie pozwoliła zbyt długo nacieszyć oczu śnieżną bielą.
I znów zrobiło się szaro-buro i ponuro.
Gorąco pozdrawiam Dorota
Szaro, buro i ponuro... dlatego wolę wiosnę ;) Zima to już chyba tylko na biegunie. Jeszcze trochę i będziemy opowiadać - a za naszych czasów to były zimy, że ho, ho! ;))
UsuńPozdrawiam gorąco! :)
U nas śniegu nie ma lub prawie nie ma.Ale ja za nim nie tęsknię:)Jak pewnie wiesz,zimy nie lubię:)
OdpowiedzUsuńZimę to ja lubię, ale na gwiazdkę, a teraz to już chcę wiosnę! :) Wcale Ci się nie dziwię, że nie przepadasz za zimą... zwłaszcza taką kapryśną jak nasza ;)
UsuńZosia, przegoń już zimę i dawaj coś wiosennego :)
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie, będzie coś wiosennego :)))
Usuń