wtorek, 16 grudnia 2014

Kopciuszek czyli mrówcza robota ;)

  Zosieńka zajrzała do worka foliowego i znieruchomiała. Trwała w tym szoku dłuższą chwilę, po czym usiadła i postanowiła się załamać. Jako, że zamysłu nie udało się jej wprowadzić w życie, zajrzała do worka jeszcze raz z nadzieją, że to co ujrzała przed chwilą, było jeno jakąś fatamruganą. Niestety zawartość worka nie zmieniła się, jeśli już to raczej na gorsze. Zosieńka wydała z siebie głośne i przeciągłe westchnienie, i wyciągnęła z worka splątany kłąb światełek. Bagatela! Było ich tylko coś koło tysiąca sztuk, znaczy się 10 kompletów po sto sztuk i wszystkie pięknie zagmatwane w  węzeł gordyjski. Usiadła wygodnie i niczym Kopciuszek zaczęła pracowicie rozdłubywać ów supełek. Po rozdzieleniu nastąpiła chwila prawdy i Zosieńka po kolei podłączała je do prądu by sprawdzić ich stan techniczny. Odpalały po kolei i już zaczynała się cieszyć, kiedy dwa ostatnie odmówiły współpracy. Jako, że budżet Zosieńkowy ostatnio był dziurawy, jak nie przymierzając ser szwajcarski, plan zakupu nowych światełek padł zanim powstał.  Cóż było robić, Zosieńka zaczęła sprawdzać jedną żaróweczkę po drugiej... tak gdzieś koło osiemdziesiątej drugiej, zaczęła się rozglądać za jakąś wróżką. Jak już ciągle robi za Kopciuszka to i wróżka jej się należy z przydziału!  Niestety najwyraźniej ostatnio panują braki na rynku wróżkowym, bowiem Zosieńka nijakiej czarodziejki, nawet najmniejszej się nie doczekała. Z braku mocy nadprzyrodzonych musiała własnoręcznie ubrać choinki, co przy skłonnościach pedantycznych nie jest wcale taką łatwą sprawą.
Zapatrzywszy się na swe dzieło, Zosieńka zamyśliła się... Tyyyle już Gwiazdek za nią, że aż strach się przyznać. Wspomnienia napływały jedno po drugim a zmęczona Zosieńka melancholijnie im się przyglądała...

Zainspirowana dziełami z łatek czyli quiltami, swojsko nazywanymi paczłorkami, Zosieńka uczyniła zawieszki, które je jako żywo przypominają, choć z łatek nie powstały ;))









36 komentarzy:

  1. Wyglądają pięknie. Nigdzie takich ładnych zawieszek świątecznych nie widziałam:))

    OdpowiedzUsuń
  2. prześliczne....
    zarówno dobór kolorów jak i wykonanie. Bardzo mi się podobają.....

    OdpowiedzUsuń
  3. Zosienko kochana!Czyżbyś już ubrała choinkę? Czy to juz pora na to? Ales sie napracowała przy lampeczkach. Ale aż dziesiec ich posiadasz, to i nie dziwota, że plątanita to była straszna!
    Zawieszki uczyniłas przecudnej urody!:-))*
    Tak, tyle Gwiazdek juz za nami...Tyle sie zmienia...Ale wazne by w nas w śrdoku ocalic te radosne, wciaz poszukujace magii świąt i potrafiace ją odnaleźć mimo wszelkich smutków, niedoborów finansowych, tęsknot i niemozności.
    Tule Cie tkliwie Zosienko, całusy przesyłając o poranku!:-))****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ubrałam, ubrałam i w tym roku wyjątkowo późno, ale jak się lata po przedpokoju, to się potem człowiek nie wyrabia... ;) No jakoś tak z latami w czasie świąt coraz więcej wspomnień mnie nachodzi, ale co się dziwić jak niedługo stuknie mi pół wieku! ;)
      Ściskam mocno i buziaki zasyłam! :))*****

      Usuń
  4. Oj Ty Kopciuszku:))) Ja światelka zostawiam mężowi...he he... ale te zawieszki CUDO!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślubny do takich pierdół cierpliwości nie posiada, przeszkolił mnie jeno z BHP coby mnie prąd nie kopnął ;)))

      Usuń
  5. Zawieszki prześliczne - wspaniałe wzory znalazłaś.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To efekt godzin spędzonych na grzebaniu w zasobach rozległego internetu... ;)))

      Usuń
  6. Widocznie wróżka pomagała Świętemu Mikołajowi w pakowaniu prezentów:-)ale za to zawieszki wyszły bardzo ładne. W czasie Bożego Narodzenia chyba bardziej jesteśmy skłonni do wspomnień,niż na przykład podczas Wielkanocy.Przynajmniej u nas.
    pozdrawiam
    lena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale na moment ta wróżka wpaść do mnie mogła, co jej szkodziło zajrzeć? ;)
      Wielkanoc to wiosna i budzące się życie, a gwiazdka to radosne ale jednak refleksyjne święta...
      Pozdrawiam :)))

      Usuń
  7. Boska ta zawieszka (tzn. 3 w 1). Jest po prostu idealna. I te pastelowe kolory - oj - zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bałam się wykończenia, bo ja jak zwykle wszystko ręcznie, ale wyszło całkiem, całkiem... ;))))

      Usuń
  8. Przepiękne zawieszki!! Czy jest możliwość podzielenia się wzorkami, już pewnie nie na ta święta ale na kolejne z chęcią bym takie wyszyła:) ( renis25@onet.eu)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się spodobały. Oczywiście, że się podzielę :) Postaram się jutro wysłać. Zawsze można po świętach wyszyć, na następny rok będzie jak znalazł :))

      Usuń
  9. Świetne bardzo oryginalne i takie pudrowe kolory:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moją uwagę zwrócił paczłork, ale kolory zdecydowały o wyszyciu tego cuda :)))

      Usuń
  10. Zosiu Twoje zawieszki są przecudne, pysio moje się do nich uśmiecha, cudne. :) Ja mojego M od tygodnia naginam żeby sprawdził lampki, a wczoraj okazało się że lampek nie mamy bo nam dziecię z domu wywiozło. To i rozplątywanie z głowy. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HIhihihi, to faktycznie problem z głowy :)) Moje nie chciały nigdzie pójść i musiałam tę katorżniczą robotę jednak wykonać ;)))
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  11. Jak to dobrze,że mam tylko jeden komplet światełek :) Za to mam w domu takiego małego elfika łobuza który każdego dnia pastwi się nad bombkami i łańcuchami. Choinka na szczęście przywiązana to jeszcze stoi. Za to wiem,że plastikowe bombki też można potłuc;P Twoje zawieszki jak zawsze piękne-zarówno kolorystyka jak i wykonanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I u mnie kiedyś choinka bywała przywiązana, jakbym się co najmniej obawiała jakiego tornada ;) Dobrze, że podzieliłaś się doświadczeniami w kwestii bombek ;)) Okazuje się, że nie ma rzeczy niezniszczalnych ;)

      Usuń
  12. Cudniaste te zawieszki! no po prostu bajeczne! kolorki delikatne powodują, że cała ozdoba jest taka eteryczna! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepiękne, po prostu przepiękne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie jakoś (dziwnym trafem) jedna instalacja choinkowa przepadła, jestem też ciekawa stanu dwóch pozostałych. Dlatego muszę je wygrzebać z czeluści piwnicznych jeszcze zanim choinka się pojawi, żeby nie było nerwa....
    Zawieszki słodkie, ale te co mi przysłałaś utrafione! Oj, utrafione! No i moje, jakby nie parzeć! ;)))

    Pokazuj te choinki wreszcie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana tak sobie pomyślałam, że te nijak by nie pasowały ;))) Mus było znaleźć cosik innego i dostosować indywidualnie :)
      Choinki obfocę jutro;))

      Usuń
  15. Zawieszki przepiękne są. Patrzę, patrzę i oczka nacieszyc się nie mogą. Serdeczności ślę.....:)

    OdpowiedzUsuń
  16. A tu znowu te cudne zawieszki ....ech wspaniałości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie tak jakoś zawieszkowo w tym roku wyszło... ;))

      Usuń
  17. Sliczne!
    A ja dziekuje losowi , ze mam pod bokiem klamociarnie i tam zakupilam pudlo lampek nowych z Ikei, za 1 euro i cudo lampki euro, rowniez w tej porywajacej cenie..
    Te pierwsze posluza nam do naprawienie, naszych starych, domowych, takich z lat 70 tych..Bo najbardziej je lubimy:)
    Usciski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Farciara z Ciebie! Ja niestety musiałam za Kopciuszka robić i to w dodatku bez przydziałowej wróżki... ;)))
      Buźka!

      Usuń