środa, 28 lipca 2021

Haft z pieskiem czyli nic ponadto...

 Zauważyłam,  że trudniej jest napisać parę zdań niż długą epistołę. Słowa płyną i płyną,  układając się w długie zdania,  jakby swoją ilością miały mnie ochronić ...






11 komentarzy:

  1. Cudny hafcik, raz jest vena do pisania a raz jest brak.Podjełaś trudne zadanie pisania codziennie i może się tak zdarzyć.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano właśnie tak to bywa, czasem łatwiej napisać trzy strony niż trzy zdania ;)
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  2. Bardzo fajny motyw świąteczny wyhaftowałaś Zosieńko. Na mojej ulicy nastała moda na małe pieski. Wczoraj Yoshi przywitała dwa nowe, z takimi mordkami, jak na twoim obrazku. Są mniejsze od niej o połowę, a śmiałe i wesoło szczekające. Ja nazywam je Reksiami, ale dowiem się, co to za rasa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaciekawiłaś mnie co to za pieski? Może yorki a może gryfoniki brukselskie? Koniecznie napisz jak już się dowiesz :)
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
    2. Pierwszy prześliczny białoczarny piesek jest z matki małej terierki, ojciec nieznany. Pochodzenia drugiego, brązowego jeszcze nie znam, ma krótką sierść. Polubiłyśmy z Yoshi te pieski, bo nie ujadają piskliwie, jak pomeraniany i nie warczą, jak yorki. Porobię zdjęcia, to sama zgadniesz rasę, pozdrawiam.

      Usuń
    3. Pomeraniany to mini szpice czyli bardzo szczekliwe psy a u yorków przesadzono z miniaturyzacją, stąd ich nadmierna bojaźliwość i warkot na wszystko ;) Z ciekawością czekam :))

      Usuń
  3. Piesek jest słodki :) a co do pisania... kibicuję Ci bardzo! Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymaj kciuki może się uda :)
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń