poniedziałek, 29 marca 2021

Szydełko czyli człowiek planuje a Bóg krzyżuje...

 Miało być szycie,  tak sobie zaplanowałam ale jeśli chcecie rozśmieszyć Boga opowiedzcie mu o swoich planach.  Najwyraźniej ostatnio znów jestem powodem "niebieskich" chichotów i zamiast planowanego szycia, zajęłam się szydełkiem. Przyczyną nieoczekiwanej zmiany planów był mój kręgosłup,  który najwyraźniej nabrał pańskich nawyków i postanowił zmusić mnie przebywania w pozycji półleżącej.  Szyć ręcznie mogłabym i na leżąco,  ale przyciąć tkaninę niestety nie,  dlatego sięgnęłam po szydełko.  








9 komentarzy:

  1. Mam nadzieję iż już kręgosłup odpuścił.Serweta fajnista wyszła.Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Polepszenia! A serweta wyszła super.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda, plany planami a życie swoje.Serwetka jest piękna. Zdrówka życzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna ta serwetka w tulipany. Szkoda że nie ma linku albo schematu na nią . A plany no cóż z zasady nie planuję do przodu bo różnie to bywa.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, Zosiu, Zosiu, Twoje ręce są chore na ADHD, tego się nie da wyleczyć.
    Na kręgosłup mi pomaga terapia manualna, ale to musi wykonać dobry fizjoterapeuta
    Pozdrawiam i życzę zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i zapomniałam napisać, że serwetka jest śliczna.:)

      Usuń
  6. Z kręgosłupem walczyć nie można... Fajny miałaś plan awaryjny :-)
    pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczna, wiosenna serwetka Zosiu. Ja właśnie dlatego najbardziej lubię szydełko,że mało miejsca zajmuje oraz można je wszędzie i w każdej pozycji używać. Zdrówka życzę!

    OdpowiedzUsuń