Okazuje się, że jak się chce to można. Zosieńka zrzuciła 21 i pół kilograma i przestała omijać lustro w przedpokoju. Wręcz przeciwnie coraz częściej wyciągała stare szmatki z dna szafy i z upodobaniem podziwiała swą sylwetkę en face i z profilu. Podnoszeniu z fotela przestało towarzyszyć stękanie i ubolewanie nad niedolą starości. Teraz podrywała się niczym sarenka i ze śpiewem na ustach mknęła przez pokoje lekko niczym motyl. Tęsknota za łakociami w postaci batoników, cukierków oraz cukrem w herbatce minęła bezpowrotnie. Niemożliwe stało się rzeczywistością. Nie da się ukryć, że Zosieńce pomogło w tym wrodzone lenistwo oraz dystans dzielący ją od najbliższego sklepu. Choćby jej się zamarzyło, złamanie przyrzeczeń danych samej sobie, to sklep był za daleko a robótkowanie zawsze wygrywało z kuchnią. Najwyraźniej w sprzyjających okolicznościach nawet wady można przekuć w zalety. Do Zosieńki trafiało wiele pytań jakiej diecie cud zawdzięcza ową przemianę, a prawda jest taka, że jak wszystko w życiu, tak i zmianę sylwetki, zawdzięczamy nie cudom, lecz pracy i wyrzeczeniom.
Lista wyrzeczeń prezentuje się tak:
- napoje gazowane i słodzone (zarówno cukrem jak i słodzikami)
- czipsy
- batoniki i cukierki wszelakie
- margaryna do smażenia i smarowania
- ser żółty
- majonez także light
- białe pieczywo
- sosy wszelakie
- produkty z napisem light
Lista produktów warunkowo ( mniej więcej raz w tygodniu i nie wszystkie naraz) dopuszczonych do spożycia:
- ciasta małe porcje
- lody
- czekolada
- wino
Lista produktów spożywanych przez Zosieńkę:
- chleb ciemny z ziarnami
- masło
- wędlina cieniutko krojona
- warzywa surowe (wszystkie)
- owoce
- mięso duszone, pieczone lub gotowane (Zosieńka jest drapieżnikiem i bez niego egzystować zdrowo nie jest w stanie)
- ziemniaki
- ser biały chudy
- kefir
- jajka
- konfitura rzadziej dżem
- olej w minimalnych ilościach
- mleko
oraz napoje
- herbata czarna, czerwona i zielona
- woda
- kawa zbożowa
- herbaty owocowe
- herbaty ziołowe Zosieńka pija ostrożnie, bowiem zasięgnąwszy języka w tym temacie, uznała je za lek i jako taki stosuje go ostrożnie, zapoznając się wcześniej szczegółowo z ewentualnymi skutkami ubocznymi.
Ruchu Zosieńka zażywa regularnie sprzątając swe włości, tudzież pedałując na stacjonarnym rowerku w czym szalenie przypomina chomika kręcącego się w swym kółku. Z racji tego, że Zosieńka jest wieloletnim alergikiem i astmatykiem oraz mając wzgląd na problemy ze stawem biodrowym, ruch jest ściśle reglamentowany i nijak wyczynowym nazwać go nie można.
Zosieńka zapytuje na koniec czy bardziej szczegółowy jadłospis (ewentualnie zdjęcia) powinna zamieścić czy nie nudzić więcej w tym temacie?
Jako ilustracja dzisiejszego posta posłuży hafcik, który został poczyniony z a m i a s t deseru ;))
Kanwa beżowa 14 ct, nici jakie wpadły w rękę Ariadna, DMC i Madeira ;))