niedziela, 21 lutego 2021

Koty czyli znowu haft krzyżykowy

 Ostatnie piknięcie za mną,  znaczy się pikować skończyłam.  Jeszcze przyciąć równiutko,  zrobić lamówkę,  obszyć... i zacząć korzystać  :)) Pokazywać na razie nie ma co, więc dziś haft, który powstał w styczniu i był przyczyną opóźnienia procesu twórczego podłokietników patchworkowych;)

Sporo było myszek Beatrix Potter,  więc nie mogło zabraknąć kotów.  

Takie dwa kociaki rozrabiaki na wiosennej łączce.  

Za wiosną mi się ckni...


















11 komentarzy:

  1. Kurczę te koty są śliczne, cala ta seria jest niezwykle urokliwa, ciekawe co zrobisz z kotkami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne kotki,one się już bawią z motylkowym, bratki już kwitną, mają wiosnę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hafcik cudny, bardzo wiosenny i za oknem dzisiaj prawie wiosna. Słońce świeci mocno, można bardziej optymistycznie spojrzeć na świat. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przesłodkie! A zdradź tajemnicę, co potem robisz z haftami?

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny ten hafcik, ciekawa jestem jak go zagospodarujesz. W sumie to też mi już tęskno za wiosną.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Kociaki słodziaki. Z przyjemnością się na nie patrzy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne wiosenne kotki :-) Też wiosny już chcę ;-)
    pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. O, coś dla mnie!;) Ale tak patrzę na tego pierwszego kota i się zastanawiam usilnie, co on ma na głowie?!

    OdpowiedzUsuń
  9. Przesłodkie są te kociaki :) Chyba już każdy zaczyna wypatrywać wiosny, mimo że zimę w tym roku mieliśmy prześliną

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię wszystkie koty- żywe, haftowane, malowane. Nie dziwne więc, że i tymi jestem zachwycona.

    OdpowiedzUsuń