wtorek, 14 lipca 2020

Czas czyli wszystko płynie...

  Świat unurzany w czasie płynął wokół Zosienki niczym woda wokół kamienia w rzece. Wszystko zmieniało się niczym w kalejdoskopie, tylko Zosienka była niczym ten kamień... ciągle w tym samym miejscu, wciąż taka sama jeno co dzień odrobinę starsza. Te codzienne odrobinki po tygodniach i miesiącach sprawiały Zosieńce niespodzianki. Niestety rzadko kiedy radosne. Owe suprajsy objawiały się ciągle i wciąż nowymi dolegliwościami i przypadłościami, które życia jej nie ułatwiały. Lekko nie było, ale kto powiedział, że ma być lekko? Toteż Zosienka uparcie nadal szydełkowala, haftowała a nawet zaczęła szyć patchworki, od "A do Zet" ręcznie. Zdarzyło się jej nawet w czasie przedwielkanocnym uczynić króliczki. Zszywanie szmatek wielce jej do gustu przypadło i radość ogromną sprawiało. Tak też kolejny raz w życiu przekonała się, że kiedy jedne drzwi się zamykają, wtedy inne się otwierają a cała trudność polega na tym by tego nie przegapić.
Kropla drąży skałę a co dopiero może zrobić cała rzeka z kamieniem? Tak jak woda gładzi najtwardszy kamień, tak czas wygładził rogatą duszę Zosienki. Przestały ją cieszyć zmiany, nie tęskniła za niespodziankami, radość sprawiały jej zwykłe spokojne, co by nie rzec nudne dni. Potrafiła na spacerze z psem zapatrzyć się na ugory, których kres wyznaczała majacząca się w oddali linia lasu...potrafiła stać tak zapatrzona w bezmiar czasu dopóty, dopóki chmara komarów, zwabiona ciepłem jej ciała, nie przypominała jej o "tu i teraz". Wtedy strzepywala z siebie zamyślenie i spiesznie wraz z nieodłącznym nowym psim przyjacielem podążała do domu.
  W domu z zaangażowaniem i miłością piekła chleb i bułki, czasem ciasto 🍰. Z o wiele mniejszym zaangażowaniem a tak po prawdzie z obowiązku gotowała posiłki. Śniadanie na szczęście co dzień rano dostarczał jej Ślubny i tak naprawdę tylko dlatego je jadała, bowiem po przebudzeniu nie odczuwała nijakiego głodu. Sprzątania unikała jak ognia, robiąc tylko to co "mus" i tylko wtedy kiedy się już tego uniknąć nie dawało. Cały wolny czas poświęcała swoim ukochanym robotkom. I tak upływał jej czas... czas, który płynął jak woda 💧... kap, kap... płynęły minuty, godziny i dni... kap, kap... stapialy się w tygodnie i miesiące... kap, kap... mijało życie. I choć Zosienkowe życie wydać się mogło innym żmudne i nudne, to Zosienka kochała je całym sercem i pragnęła by mogło trwać w nieskończoność, znajdując radość w zwykłych codziennych czynnościach. Psinka, która zajęła miejsce Psicy, z miłością w oczach dreptała za Zosienka całymi dniami. Towarzyszyła jej przy wszystkich obowiązkach i przyjemnościach dnia codziennego i odświętnego, choć ostatnimi czasy jedne i drugie zlewały się w całość. Psinka miała w sobie krew pinczera miniaturowego i Jack Russell Terriera i wydawać by się mogło, że nie jest odpowiednią towarzyszką dla niezbyt ruchliwej Zosienki, jednak od pierwszego spotkania połączyła je tajemnicza więź, która sprawiała, że Zosienka dwa razy dziennie zabierała Psinke na daleki patrol a Psinka mimo swej wrodzonej żywiołowości w pozostałym czasie - między spacerami - zachowywała spokój i kulturę na najwyższym poziomie, zadowalając się przebywaniem w bezpośredniej bliskości swej Pańci. A czas ⏳ wciąż płynął... kap, kap,kap...


8 komentarzy:

  1. Wiedziałam, że Zosieńka musi wrócić. Z tą cudowną narracją, która nas zachwycała i z pięknymi pracami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mus to mus :)
      Jak to jest, że im człowiek starszy tym bardziej łasy na dobre słowo? :)
      Pozdrawiam serdecznie 🙋

      Usuń
  2. Czekam na dalsze wpisy. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko wena mnie najdzie a czas i życie pozwoli... to będą następne wpisy :)
      Pozdrawiam serdecznie 🌹

      Usuń
  3. Witaj Zosieńko, niezmiernie się cieszę, że wróciłaś! Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja się cieszę, że wróciłam. Zwłaszcza, że jak widać nie całkiem to miejsce opustoszało, ku mej radości niewysłowionej!
    Pozdrawiam serdecznie 🍀

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że wrócłaś 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się cieszę ☺ ale jeszcze bardziej cieszę się, że masz nadal ochotę tu zaglądać 😘

      Usuń